Autorka:

Moje zdjęcie
"Pa­piery nig­dy nie mówią całej praw­dy o człowieku." Twitter: @Magdab_1998

niedziela, 8 września 2013

Rozdział 35

Obudziłam się z głową na ramieniu Nathan'a. Podniosłam ją i spojrzałam na bruneta, który dalej spał. Uśmiechnęłam się do siebie, a następnie ostrożnie opuściłam łóżko, aby nie obudzić Nathan'a. Ten tylko ciężko westchnął i przewrócił się na drugi bok wydając przy tym dziwne dźwięki. Zaśmiałam się cicho pod nosem i podeszłam do szafy, z której wyciągnęłam zestaw. Razem z nim poszłam do łazienki. Rzeczy powiesiłam na jednym z wieszaków, a piżamę zdjęłam i weszłam pod prysznic, aby się odświeżyć. Zrobiłam to w szybkim tempie i już po chwili stałam owinięta w ręcznik przed lustrem, z turbanem na głowie i robiłam sobie makijaż, a usta pomalowałam bezbarwnym błyszczykiem. Potem zajęłam się włosami, które rozczesałam, a potem wysuszyłam i wyprostowałam. Kiedy już to zrobiłam, postanowiłam się ubrać, dlatego chwyciłam moje ciuchy i w szybkim tempie je na siebie włożyłam. Ostatni raz spojrzałam w lustro i gotowa wyszłam z łazienki. Skierowałam się do pokoju, aby zanieść piżamę i sprawdzić czy Nathan dalej śpi. Przekroczyłam próg pokoju i ujrzałam jeszcze śpiącego bruneta. Nie chciałam go budzić. Tak słodko wyglądał, kiedy spał.
Chwyciłam mój telefon, który leżał na biurku. Spojrzałam na wyświetlacz. Miałam nadzieję, że Avan się odezwie, ale... myliłam się. Zero wiadomości od niego. A może coś się stało? Nie, to nie możliwe. Przecież jego mama by do mnie zadzwoniła, prawda? Albo i nie...
- Przestań - powiedziałam do siebie i pokręciłam głową, aby wyrzucić z siebie negatywne myśli. Avan się jeszcze odezwie, jeszcze zadzwoni. Nic mu się nie stało. Mam taką nadzieję...
Odłożyłam telefon na miejsce. Podeszłam do drzwi pokoju i wyszłam z niego. Skierowałam się po schodach do salonu, ale w nim nikogo nie było. No tak... Megan miała się spotkać z Ronnie, a mama wraz z Paulem do rodziców Michała. Nagle zaburczało mi w brzuchu. Postanowiłam zrobić śniadanie. Poszłam do kuchni i zajęłam się robieniem naleśników. Pod nosem podśpiewywałam sobie różne piosenki, więc robienie śniadania szybko mi zleciało. Kiedy było już gotowe, naleśniki położyłam na jednym z talerzy i postawiłam na stole w jadalni. Wzięłam jeszcze dwa talerze, sztućce i dwa kubki na herbatę, którą wcześnie przygotowałam i postawiłam na stole w dzbanku. Z lodówki wyjęłam jeszcze sos czekoladowy i inne dodatki do naleśników, po czym też je zaniosłam na stół. Kiedy wszystko było już gotowe, było grubo po 12. Z uśmiechem na twarzy poszłam obudzić Nathan'a, który dalej spał. Spojrzałam na niego, a potem podeszłam do łóżka i lekko zaczęłam budzić Nath'a.
- Jeszcze pięć minut, mamo - powiedział i przewrócił się na drugi bok. Zaśmiałam się i spróbowałam jeszcze raz. Po kilka minutach udało mi się go obudzić. Kiedy brunet znikł w drzwiach łazienki, zeszłam na dół, aby włączyć telewizję. Potem, nie czekając na Nath'a, zajęłam się naleśnikami. Po niedługim czasie przyszedł do mnie Nathan, który od razu chwycił dwa naleśniki i nałożył na talerz. Zaczął się zajadać, a ja z niego śmiać, ponieważ podczas tej czynności wybrudził się sosem czekoladowym. Podałam mu chusteczkę i zaczęłam się głośniej śmiać.
- Obrażam się - powiedział i obrócił się na krześle.
- W takim razie naleśniki są moje - uśmiechnęłam się szeroko i zanim się obejrzałam, Nathan chwycił talerz z naleśnikami i zaczął z nim uciekać. - Już nie jesteś obrażony? - Założyłam ręce na krzyż.
- Nie - odpowiedział wpychając do buzi kolejnego naleśnika.
- Z pełną buzią się nie mówi! - Upomniałam go. Ten spojrzał na mnie, przełkną jedzenie i przeprosił. Pokiwałam głową i uśmiechnęłam się pod nosem. Nathan wrócił do stołu. W spokoju dokończyliśmy śniadanie, a następnie wyszliśmy z domu do chłopców. W końcu Nathan musiał wrócić do domu, a ktoś musiał go odprowadzić, bo się biedactwo zgubi. Kiedy tylko przekroczyliśmy próg domu, chłopcy kazali Ntahan'owi iść się przebrać i ogarnąć, ponieważ za godzinę mają wywiad i muszą już na niego jechać. Brunet szybko wbiegł na górę, a po chwili wrócił. Dosłownie zajęło mu to... 15 minut. Chciałabym się tak szybko szykować. Chłopaki pożegnali się ze mną i wyszli z domu, zostawiając mnie w nim. Do tego zamknęli mnie tu! A ja nie mam kluczy, znaczy oni nie mają drugich kluczy (chyba), więc nie mam jak wyjść.
Opadłam na kanapę w salonie i wyciągnęłam telefon z kieszeni. Było kilka minut po 13, więc chłopcy na 14 mają wywiad. Tam też im zejdzie trochę, a więc sumując około 15-16 będą w domu. I co ja będę tu u nich robić?!
Postanowiłam napisać do Avan'a. Tak też zrobiłam. Miałam nadzieję, że tym razem mi odpisze. Czekałam dobre 20 minut na odpowiedź, ale nic nie przychodziło na mój telefon. Żadnej nowej wiadomości od Avan'a. Zadzwoniłam więc do niego, jednak nie odbierał. Dzwoniłam jeszcze kilka razy, ale ciągle to samo. Boję się, że naprawdę mogło się mu coś stać. Nie, Maddie! Wyrzuć z siebie te myśli.

____________________________

Naprawdę nie wiem co mam powiedzieć na temat tego. Znów krótki, ale mam nadzieję, że się na mnie nie obrazicie. Przepraszam was...
Dziękuję także za wszystkie komentarze :) Jesteście wspaniali ♥
Nową listę piosenek dodam możliwe, że za tydzien, ponieważ dziś już nie mam czasu. A! I obiecuję, już naprawdę, że za tydzień was nie zawiodę. Postaram się, aby następny rozdział był dłuższy i lepszy.
Magda. ♥


4 komentarze:

  1. Rozdział, rozdział hej rozdział o o o! http://www.youtube.com/watch?v=5gm1b1j1DGY Sorry usiałam XD
    Ale co ja chciałam?
    A wiem, rozdział! XD
    Ona mogła mu zdjęcie zrobić, a nie se w kulki leci!
    Dlaczego Avan nie odbiera telefonu ? O.o Zaraz to ja się zacznę o niego martwić! Jeżeli go ukatrupiłaś to wiedź że moje spojrzenie czasem zabija!
    Nie gniewamy się ( bynajmniej ja! ) i następnym razem będzie dłuższy ( bez skojarzeń! XD ), wierzę w ciebie! :D
    Weny i do następnego ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział ale pisz troche dłuższe plooose
    Anonimek
    =D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie obrażę się, że krótki, bo dawno mnie tu nie było i zadowolę się wszystkim! Choć bardzo szybko przeczytałam.
    I nie ukrywam, jestem zaniepokojona. Zdążyłam polubić Avana, ciekawe, co takiego się stało, że nie odpowiada na wiadomości i nie odbiera telefonu. Teraz przyjdzie nam czekać na ciąg dalszy i z ciekawości obgryzę paznokcie, ale warto. No i wiem, że szkoła najważniejsza :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że taki krótki, ale rozumiem szkoła etc. :p
    Ja tu już czekam na rozstanie Avana i Maddie a rozpoczęcie związku Nathana i Maddie :D
    I mam taka prośbę, czy mogabys usunąć tą Playliste z boku, bo ona zasłania mi połowę tekstu, a nie mg jej usunąć ani zwinąć ;x
    Oczywiście jeśli to nie problem :P

    OdpowiedzUsuń