Przemowa Maxa, nie trwała zbyt długo xD A jak ona brzmiała? Oto ona :D
- Mamy dla ciebie propozycje. - powiedział, a reszta kiwnęła głowami.
- Emm , jaką? - zapytałam niepewnie.
- Wiesz, że za ... - powiedział Tom i się zaciął xd - dokładnie 21 godzin będziesz mieć urodziny? - dokonczył.
- Chłopcy, ja urodziny mam dopiero za 3 miesiące! - odezwałam się ze spokojem ^^
- Ołł ... - taki dźwięk wyszedł z Natha xD - To kiepsko..
- A moge wiedzieć, o co wam chodzi?
- Prezent na urodzinki. - Siva odezwal sie po dluzszym milczeniu.
- Coś wam to nie wyszło, ale i tak dziękuje. - wstałam z kanapy i podeszłam do lodówki po sok.
- Ty myslisz, że my ten wyjazd odwołamy?! - zapytali wszscy równo.
- Gdzie chcecie mnie wysłać? - zdziwiłam sie, bo myślałam, ze dadza mi perfumy lub cos w tym stylu. Moje marzenia legły w gruzach ;c xd
Rozmawialismy dlugo o naszym wyjezdzie, tak, chlopcy jadą ze mną.
Dwa tygodnie z nimi w jednym pokoju w NY, lepiej byc nie moze xD
*
Dochodziła już 22 i musiałam się już zbierać do domu. Oczywiście chłopcy, czytaj Nathan, nie chcieli mnie puscic samej. Stwierdzili, ze sie o mnie boją. No cóż ... To takie słodkie, ze sie o mnie troszczą xD Taa , bardzo ._. xd
Ale wrocimy xD Nath, nie pozwolił mi samej iśc, więc stwierdził, iż mnie odprowadzi.
Ubrałam kurtkę oraz buty i ruszyliśmy. Zaczeliśmy się wygłupiać. Droga do domu zajela nam rowno 45 minut ^^ No i weszlismy o 22:45 do mieszkania.
- Moze cos do picia? - zapytalam sie chlopaka.
- Mhm. - odpowiedział.
Gdalismy dlugo, az zasnelismy.
Rano obudziłam się ... Wtulona w Natha?! o.o Jak to sie stalo? :o
No coż, to dlatego bylo mi wygodnie xD Nie no, trzeba przyznac. Wygodny to on jest ^^ xD
Wyswobodzilam sie z uscisku chlopaka i udalam sie do kuchni zrobic sniadanie ...
****
Tumtum ^^ xD
Jest rozdzial ;D
Dedyk dla Wiki, ktora mnie meczyla z rozdzilalem ; 3
<3
Też bym chciała obudzić się wtulona w Niego... *.*
OdpowiedzUsuńPodoba mi się rozdział :D
Dawaj szybko next'a ;)
Weny :]
Heh, będę cię tak codziennie męczyć;D
OdpowiedzUsuńFajny;P
Czekam na następny;)