Autorka:

Moje zdjęcie
"Pa­piery nig­dy nie mówią całej praw­dy o człowieku." Twitter: @Magdab_1998

sobota, 2 czerwca 2012

Rozdział IV !.

' Szłam pustą ulicą. Nikogo tam nie było. Bałam się. Nie wiedziałam co mam robić. Nagle usłysZałam za sobą męski głos, który mnie wołał.

- Emily! Emily Blue! Chodź tu! Chodź!... '
Obudziła się. Naszczęście to był tylko sen. Spojrzałam na zegarek, który leżał na mojej szafce nocnej. 13:47. Hmm... Jak zwykle muszę przespać pół dnia. No cóż mówi się trudno. Wyjzalam przez okno.. Stwierdziłam , że będzie dziś zimno. ' Nie no idealny dzień na spacerek po parku. ' Pomyślałam i uśmiechnęłam się sama do siebie na myśl o spotkaniu z Nathanem. Przygotowana do wyjścia poszłam coś zjeść. Postawilam tradycyjnie zjeść płatki czekoladowe. Wygodnie rozsiadlam się na kanapie i włączyłam TV. Nie było nic ciekawego, dlatego też przyłączyłam na jakąś stacje muzyczną. Akurat leciała piosenka The Wanted - Warzone. Widziałam i gapilam się w te pudło kiedy zobaczyłam Natha.

- Chwila , chwila... To nie możliwe... To nie może być on ! - zaczęłam gadać sam do siebie. Przyjrzałam się bliżej... I tak to był ON. Wyłączyła TV i usiadłam na kompa. Moja ciekawość była silniejsza od emnie musiałam zobaczyć i poszukać czegoś o nim w necie. Znalazłam. Dowiedziałam się sporo. Ale czas się już zbierać. Założyłam trampki i wyszłam.
Szłam tak i rozmyślałam nad tym czy mu powiedzieć, o tym czego się dowiedziałam. A może on nie będzie chciał o tym gadać? Bo przecież gdyby miał ochotę to by powiedział. Postanowiłam, że powiem mu kiedy indziej. Usiadłam na ławce i czekałam na niego. O umówionej godzinie był tam gdzie ja. Chwilę siedzieliśmy w milczeniu. Nagle nasze oczy się spotkały. Obydwoje się do siebie usmiechnelismy. On tak ładnie się uśmiecha. Mogłabym go widzieć tak codziennie. Ahh... Przecież on może mieć każda. Napewno by nie wybrał mnie.. Ej, Emily ! Opanuj się! Ty nie moŻesz się w nim.zakochać! Nie moŻesz!

- To co mały spacerek ? - zaczął Nathan nie spuszczajac zw mnie wzroku.

- Tak... Tak oczywiście - usmiechelam się lekko i ruszyliśmy w drogę....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz