Autorka:

Moje zdjęcie
"Pa­piery nig­dy nie mówią całej praw­dy o człowieku." Twitter: @Magdab_1998

sobota, 20 lipca 2013

Rozdział 31

Dwa miesiące później
Maddie

Nareszcie wakacje! Tego mi było trzeba. Moje życie jest z dnia na dzień coraz lepsze. Mam wróciła z Polski, nie jest już z tatą, za to poznała kogoś. Jutro się do niego przeprowadzamy. Nazywa się Michał. Również jest z Polski, a do Londynu miał się przeprowadzić już dawno, jednak kiedy spotkał mamę, został w kraju, dla niej. Czyż to nie jest słodkie?
Z Nathan'em jest już wszystko w porządku. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Spotykam się z nim często, tak jak z resztą chłopców. Świetnie się dogadujemy. Nath nie kłóci się już z Avan'em. Jest szczęśliwy, że ja jestem szczęśliwa z Avan'em. Tak, z Avan'em. Jesteśmy ze sobą od pewnego czasu. Kocham go, a on mnie.
Camila też znalazła miłość. Może Megan i Ronnie nie są do końca z tego zadowolone, ale ważne, że Camila jest.
Co do mojej choroby... Mój stan jest coraz lepszy! Coraz mniej mdleje i czuję się doskonale.
Dziś postanowiłam się spotkać z Max'em i Nathan'em. I ja i oni nie mieliśmy co robić, więc spędzimy ten czas razem. Podeszłam do szafy, z której wyciągnęłam to. Skierowałam się do łazienki i ubrałam się oraz wyszykowałam. Potem wróciłam do pokoju, aby zabrać torebkę i okulary. Kiedy już to zrobiłam, poinformowałam mamę i ciocię, że wychodzę. Razem kończyły pakowanie rzeczy, ponieważ już jutro wyprowadzamy się do Michała.
Wyszłam i skierowałam się pod dom chłopaków. Jak zwykle to ja musiałam po nich iść, bo dla Max'a i Nathan'a było za daleko... Avan'a dziś nie było w Londynie. I nie będzie przez ok. tydzień, ponieważ pojechał do Nowego Jorku odwiedzić swoją chorą babcię. Ma ona już kilka lat za sobą. Miałam okazję ją poznać na urodzinach Avan'a. To naprawdę miła kobieta.
Uśmiechnięta doszłam do domu chłopaków. Zapukałam i otworzył mi Max. Przywitałam się z nim, a on zaprosił mnie do środka. Przekroczyłam próg domu, a Max poleciał na górę zostawiając mnie samą. Zauważyłam, że ani Jay'a, ani Tom'a i Sivy nie było w domu, a Nathan właśnie schodził z góry.
- Hej - przywitał się z uśmiechem na twarzy.
- Hej - odwzajemniłam gest. - A Max'owi co się stało? - Spytałam ze śmiechem.
- Pogoniło go. - Nathan się zaśmiał, a ja razem z nim. W tej chwili zszedł Max, który ze zdziwioną miną spojrzał na nas.
- Nie wnikaj. - Uspokoiłam się, a po mnie Nathan. - A więc? Idziemy? - Spytałam się chłopaków. Przytaknęli i wyszliśmy z domu. Ruszyliśmy w stronę centrum. Nie obyło się bez śmiechów i wygłupów. Najczęściej w wykonaniu Max'a, a my z Nath'em wpadaliśmy w atak śmiechu.
Przeszliśmy każdy sklep, kiedy Max zaciągnął nas do sklepu zoologicznego. Cała nasza trójka weszła. Był on ogromny. Nie wiem po co Max chciał do niego wejść...
Podeszliśmy do wielkiego zbiornika z rybami. Kucnęłam i zaczęłam się im przyglądać, natomiast chłopaki oglądali je z góry.
- Moja czapka! - Usłyszałam głos Nathan'a. Spojrzałam ku górze i zobaczyłam przestraszoną twarz Nathan'a. Wstałam. Chłopak zaczął wyławiać Full Capa ze zbiornika, ale nie udało mu się to. Ryby zajęły się jego czapką.
- Odsuńcie się! Ja się tym zajmę. - Max zrobił bojową pozę i zaczął wkładać rękę do zbiornika. Odsunęliśmy się z Nath'em i patrzyliśmy co robi Max, kiedy nagle...
- Max! - Podeszliśmy do zbiornika, w którym wylądował George. Od razu podeszła do nas ochrona, która pomogła wyjść łysemu. Był cały mokry, ale wyciągnął full capa Nath'a. Wygonili nas z zoologicznego. Usiedliśmy na ławce, na zewnątrz budynku. Max był cały przemoknięty, ale to już mówiłam, prawda? Śmiać mi się chciało. W głowie miałam obraz, kiedy Max wpada do zbiornika...
Nathan natomiast siedział i oglądał swoją czapkę. Na jego twarzy widać było niezadowolenie, ponieważ jego ukochana była lekko poszarpana. W końcu postanowiliśmy wrócić do domu. Szybkim krokiem przemierzaliśmy ulice Londynu, kiedy doszliśmy do wyznaczonego miejsca. Tam Max od razu poleciał na górę, aby się ogarnąć, a my z Nath'em zostaliśmy razem w salonie. Sykes zaproponował mi herbatę, więc się zgodziłam. Oboje ją uwielbiamy!
- Jak ci się układa z Avan'em? - Spytał się mnie brunet.
- Doskonale. - Uśmiechnęłam się do niego.
- Proszę - podał mi szklankę z herbatą i usiadł obok mnie. - Ile to już będzie? - Upił łyk.
- Za tydzień będzie miesiąc - szeroko się uśmiechnęłam, a on do mnie.
- Cieszę się z twojego szczęścia.
- Dziękuję. - Powiedziałam, a z mojej twarzy nie znikał uśmiech. Cieszę się, że między mną i Nathan'em jest wszystko tak jak powinno. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Nathan jest dla mnie jak brat.
Do salonu wszedł Max. Był już ubrany w suche ciuchy. Przysiadł się do nas i włączył telewizor. Właśnie resztę dnia spędziliśmy na oglądaniu programów, które wybrał Max. Potem wróciłam do domu. Porozmawiałam jeszcze chwilę z Avan'em, a następnie poszłam spać. Następnego dnia miałam iść z Camilą i Megan na koncert chłopców. Pierwszy raz usłyszę ich na żywo. To będzie coś!

_______________________________

Uhh, w końcu udało mi się napisać rozdział. :D Nie jest on taki jak powinien, ale mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu. :) 
Dziękuję za 14 komentarzy pod 30 rozdziałem! <3 Liczę, że pod tym też będzie tyle, a nawet więcej :P 9 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ! :)
Zapraszam was na mojego nowego bloga, również o The Wanted ;) Oto link: http://my-little-big-world-story.blogspot.com/
Komentujcie, obserwujcie i czytajcie :D Może nie w takiej kolejności, ale róbcie to. ;)
Do następnego! <3 
Magda.

6 komentarzy:

  1. Hahahahhaha no Rozdział cudny!
    Akcja ze zbiornikiem no cóż muszę powiedzieć że fantastyczna... XD
    Pisaj już następny rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to Maddie z Avan'em? Ona miała być z Nathan'em!
    No cóż... Chyba będę musiała się z tym pogodzić.
    Rozdział cudowny. Akcja ze zbiornikiem najlepsza.
    Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahahahah, omg... Nie wiem, co napisać, cały czas śmieję się z George'a i uwierz, ja naprawdę mam w głowie obraz łysego, który wpada do akwarium. :D Boże... Bezcenne! xD Jestem ciekawa gdzie wyparowali Jay, Siva i Tom... Zapewne pierwszy razem z ostatni okupuje jakiś bar, a środkowy ich pilnuje. :D Tak optymistycznie xD No i fajnie, że Maddie jest szczęśliwa z Avan'em :3 Życzę im szczęścia <3 Liczę, że Avan szybko wróci od chorej babci (powrotu do zdrowia życzymy :D) i będą blisko siebie :) Ahhh... Miło i przyjemnie... Czego chcieć więcej? :0 ja Ci powiem! Nowego rozdziału! :D I to migusiem! :D Do następnego.♥

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny ;)
    właśnie wyobraziłam sobie Max'a wpadającego do akwarium xD
    hahahahahahahaha ;D
    czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam tu jestem świeżo co.
    Trafiłam przypadkowo, ale opcio super.
    Max w akwarium...bul bul xD
    Nie wiem czemu ale wyczuwam, że ona z Avanem nie będzie szczęśliwa.
    Czuje, że coś się zepsuje.
    U tej babci.
    O ile tam na aerio jest.
    Nie ufam mu.
    Ava nadal się przystawia do Natha?
    Boże nie....
    Komentuje, bo chce szybko następny... z resztą czy muszę mieć powód?
    Tak czy siak następny w trybie natychmiastowym poproszę.
    Życzę weny, bo zsraz mi odbije i coś dodam idiotycznego.
    Pozdrawiam.



    Indica

    OdpowiedzUsuń
  6. supcioXD dawaj nexta :*

    OdpowiedzUsuń